Chciałem zostać misjonarzem – mógłby zaśpiewać Św. Antoni. Plany Boże w połączeniu z otwartością i zgodą na to co działo się w jego życiu, przyniosło święty efekt. Jakże ważne w życiu jest świadectwo wiary! Nie lekceważmy tego zadania – pokazujmy rodzinie, znajomym, normalne chrześcijańskie życie. Życie w którym jest miejsce dla Boga w modlitwie, sakramentach, czas dla rodziny, dla bliźniego w potrzebie, dla poszukujących dobrej rady, pomocy, opieki, życie w którym jest praca nad sobą, nawrócenie. To co mówię i robię decyduje o mojej wieczności, o której mam pamiętać nie tylko w okolicy Uroczystości Wszystkich Świętych. To jest moja misja. Przypomina o tym hasło 95. Światowego Tygodnia Misyjnego: Spotkaliśmy Jezusa, więc głosimy. Te słowa budzą nas do zaangażowanie na rzecz misji. W naszej parafii od lat wspieramy misjonarzy, dzieło ewangelizacji nie tylko w Ugandzie. Wystarczy kilka SMS-ów, a ktoś upiecze ciasta, kolejne osoby przychodzą kroić, pakować, pytają w czym pomóc, wreszcie hojność wielu osób i zbieramy wsparcie materialne i modlitewne chociażby na modlitwie różańcowej w innych językach.
Chciałam zostać misjonarzem – mogłaby śpiewać także św. Tereska od Dzieciątka Jezus i przyszła błogosławiona Paulina Jaricot. Jak św.Antoni nie pojechały na misje, ale tam gdzie były – były świadkami i pracowały „na zapleczu” misji. Bądź misjonarzem tam gdzie jesteś, zaangażuj się. My mamy już plany na Misyjny Adwent – ozdoby świąteczne. Może i Ty coś zrobisz?
Grupa Misyjna