Środa popielcowa- to pierwszy dzień trwającego 40 dni Wielkiego Postu. Post, zgodnie ze swoja nazwą nawiązuje do czterdziestodniowego pobytu Chrystusa na pustyni, gdzie pościł i był kuszony przez szatana. Jezus udał się na to miejsce odosobnienia i umartwienia zaraz po przyjęciu chrztu z rąk św. Jana Chrzciciela i przed rozpoczęciem publicznej działalności. Wtedy też św. Jan Chrzciciel nawoływał do pokuty oraz przygotowania na przyjście Zbawiciela, który będzie chrzcił „Duchem Świętym i ogniem”. Środa Popielcowa to czas na chwilę głębszej refleksji na początku Wielkiego Postu. Kolejny Wielki Post – czy coś zmieni w moim życiu? Ile to razy obiecałem sobie, że poprawię się, że pokonam chociaż jedną słabość. Wielki Post to czas postanowień, ale nie tak łatwo postanowić sobie coś, co by na prawdę przybliżyło nas do Boga, co by nie miało ukrytych w rzeczywistości ważniejszych motywów, np. chęć zgubienia paru kilogramów przez niejedzenie słodyczy. Ktoś może pomyśleć, że Wielki Post to dobra okazja na takie ‚postanowienie’. Niestety w takim wypadku to jak robienie łaski Bogu, a Bóg nie potrzebuje naszej łaski, gdyż jest wręcz przeciwnie – to my potrzebujemy Jego łaski, która pomoże nam wytrwać w dobrych postanowieniach i wszelkich trudach, czy wyrzeczeniach w Wielkim Poście. Post jest więc jednym z elementów pokuty, już w starożytności na znak pokuty posypywano sobie głowy popiołem. Obrzęd ten u chrześcijan nadal stanowi początek wielkopostnego okresu. Kapłani posypują głowy popiołem mówiąc „z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”. Przypominają, jak szybko mija życie. Tak więc kolejna środa popielcowa 2017 roku zgromadziła nas w naszym Sanktuarium Św. Antoniego z Padwy na gołonoskiej górce, aby wyrazić swoją przynależność do Chrystusowego Kościoła. Wraz z OO. Franciszkanami podczas uroczystej Mszy Świętej, rozpoczęliśmy okres przygotowania, i rozważania męki Jezusa Chrystusa, wewnętrzne zbliżenie się do Boga poprzez pokutę, wyciszenie i refleksję nad sobą. W sowiej homilii o. Jacek przypomniał nam jak ważny jest rozwój duchowy człowieka, bo w dzisiejszym XXI wieku bardziej patrzymy na odniesienie sukcesu, wygodne życie ale to szczęście jest zupełnie płytkie. Musimy nie dać się pochłonąć doczesności. Doczesność sama w sobie jest dobra, ale wtedy kiedy jest dobrze przemieniana w wieczność. I właśnie Wielki Post pozwala nam przez pokutę i nawrócenie przemieniać to co nieustannie przemija w coś co będzie trwało wiecznie. Bo warto co roku podejmować taki wysiłek – zaznaczył o. Jacek Zapraszamy do galerii: JM